Będąc nad jeziorem pokłóciłem się z dziewczyną. Chyba o jakąś pierdołę. Chwyciła moją bluzę leżącą na ławce i rzuciła w wodę mówiąc, że mam wybierać na czym mi zależy. Wjebałem ją do wody i powiedziałem, że ma ją znaleźć i oddać, po czym wróciłem do domku.
Rano poszedłem sprawdzić czy nic nie wypłynęło. Była tam. Zimna i przemoknięta, bidulka. Wziąłem ją i wysuszyłem. A tamta głupia cipa dalej szuka.
Rano poszedłem sprawdzić czy nic nie wypłynęło. Była tam. Zimna i przemoknięta, bidulka. Wziąłem ją i wysuszyłem. A tamta głupia cipa dalej szuka.
+
=